A oto będziesz niemy… Felietony
Jan Parandowski przed wielu lat napisał tak:
„Słowo jest wielką tajemnicą.
Wszystkie religie widziały w nim dar boży, ofiarowany człowiekowi razem z pierwszym dniem życia,
i miał to być od razu pełny język o całkowitej skali dźwięków, form i reguł.
Szły spory między narodami, który z nich jest dziedzicem pierwszej mowy ludzkiej,
każdy dowodził własnych praw, nieraz uciekano się do naiwnych doświadczeń,
jakich przykład dał Herodot w opowieści o dzieciach wychowanych z dala od ludzi mówiących. (…)
Słowem opanował człowiek przestrzeń i czas” .
Kilka dni zaledwie pozostało do pełnych uroku świąt,
pewnie wszyscy teraz zabiegani jesteśmy,
by dopiąć je na ostatni guzik.
A jednak teraz, u progu dnia,
słowo (które w przestrzeni radiowej jest podstawowym sposobem komunikacji)
staje się równocześnie przestrzenią naszego spotkania.
Miejscem, w którym być może – o ile mówiący i słuchający poczynią pewien wysiłek – urzeczywistni się zamysł Stwórcy,
który stwarzając świat rozpoczął od Słowa.
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo…”
Ludzkie słowa potrafią wiele. Bardzo wiele.
Niejeden raz się o tym przekonaliśmy,
kiedy to jedno niewłaściwe słowo potrafiło zepsuć nastrój całego wieczoru, zranić połowę rodziny.
Ba! Nawet brak słowa może mieć swój niedobry skutek,
kiedy należy zająć stanowisko, a ze strachu się milczy,
kiedy słyszy się przepraszam, a nie potrafi się odpowiedzieć: „wybaczam”.
Zachariasz, który był kapłanem, na jakiś czas stracił zdolność mówienia.
„A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić” – usłyszał od anioła.
To dlatego pytany potem o imię dziecka musiał posłużyć się pismem.
Ciekawe, czy było mu trudno…
Ciekawe, czy i my, gdyby tak nagle pozbawiono nas możliwości wypowiadania słów mielibyśmy poważny problem…
A gdyby tak zamknąć choćby na chwilę usta i pozwolić mówić innym?
Pewnie dla wielu byłby to najlepszy prezent pod choinkę – dar wysłuchania…
Na te kilka dni przed świętami proponuję przemyśleć kwestię prezentów.
Kwadrans milczenia. Kwadrans słuchania. Kwadrans otwartości. Tak niewiele. A przecież bezcenne…